Sprzedana!
Biuro notariusza opuszczaliśmy z lżejszym sercem. Vectra
powędrowała w nowe ręce 28 września, czyli na dwa dni przed
naszym planowanym powrotem do Polski. Teraz, z zastrzykiem gotówki w
kieszeni, mogliśmy już bez przeszkód zaplanować wycieczkę na
największe targowisko w Kirgistanie, a prawdopodobnie również
największe w całej Azji Centralnej, bazar Dordoy.
Jak
to już z nami bywa, w biurze notariusza nie ominęły nas drobne
nerwy. Na miejscu okazało się, że doverennost, którą
podpisaliśmy, została sporządzona na starym formularzu. W Biszkeku
od jakiegoś czasu obowiązuje już nowa wersja, a do Osza te wieści
zapewne jeszcze nie dotarły, powstrzymane przez wysokie przełęcze
i zalegający na nich śnieg. Pani notariusz rozłożyła ręce ze
szczerym smutkiem w oczach. Nie mogła nam pomóc. Szybko jednak
rozpaliła w nas ponowną nadzieję na sprzedaż opelka.
Należało
znaleźć notariusza, który wciąż jest w posiadaniu starych wzorów
umów kupna-sprzedaży i sporządzić doverennost w jego biurze.
O co
chodzi? A no w skrócie o to: zawarliśmy umowę kupna samochodu na
starym wzorze doverennosti, mamy prawo sprzedać pojazd dalej, ale
musimy to zrobić również na starym wzorze. Tak mówią przepisy.
Szczęśliwie dla nas pani notariusz przypomniała sobie o jednym
biurze notarialnym, gdzie powinni jeszcze korzystać ze starych
wzorów formularzy. I na szczęście, nie pomyliła się! Uchroniło
to nas przed jeżdżeniem po Biszkeku w poszukiwaniu notariusza,
który wciąż pracowałby na nieaktualnych wzorach doverennosti.
I
teraz tak, po podpisaniu umowy z nowym właścicielem wszystkie
dokumenty, włącznie z poprzednią umową, trafiają na ręce nowego
właściciela. Chodzi o zachowanie ciągłości dokumentów, bo
czasem milicjant może się tymi papierami zainteresować. Co
ciekawe, samochód jest cały czas zarejestrowany na tego pierwszego
właściciela z Osza. My spisaliśmy z nim umowę kupna, teraz z
nowym właścicielem umowę sprzedaży, a ten nowy miał w ciągu
najbliższych tygodni spisywać kolejną umowę ze swoim kolegą, bo
to tamten kolega będzie użytkownikiem vectry (biedaczysko nie mógł
się jednak stawić u notariusza osobiście, gdyż mieszka w
Karakolu, dawnym Przewalsku, czyli mieścinie oddalonej od Biszkeku o
300 kilometrów).
Vectra
została opchnięta za 40.000 KGS (1.000 USD = 68.500 KGS). Kupiliśmy ją miesiąc
wcześniej za 75.000 KGS. Straciliśmy na tej transakcji, czy nie?
I to
zdaje się najważniejsze pytanie w całej przygodzie z naszą
vectrą. Jasne, zawsze mogliśmy sprzedać za ciut więcej, bo
trafiliśmy też oferty kupna za 50.000 KGS od kilku osób. Nie
skorzystaliśmy z nich, licząc na więcej i w konsekwencji pozostała
nam do rozpatrzenia tylko niższa oferta. Główną rolę odegrał w
tym czas, który przyparł nas do muru, ale co pojeździliśmy
więcej, to nasze. Nie chodzi jednak o te 10.000-15.000 KGS, które
przy większej asertywności zdaje się, że mogliśmy urwać
dodatkowo z czyjejś kieszeni.
Naszym
zdaniem, jeśli chcemy pojeździć po Kirgistanie i mamy na to te 3-4
tygodnie, warto odwiedzić giełdę i po prostu kupić używany
samochód a na koniec wycieczki odsprzedać go.
Bardzo
szybko można zorientować się w realiach tutejszego rynku motoryzacyjnego (w dużym skrócie niezbędne wskazówki znajdziecie
czytając poprzednie posty o naszych perypetiach kupna-sprzedaży
samochodu). Za 2.000 - 2.500 USD można przebierać w fajnych
samochodach w przyzwoitym stanie technicznym. Jak już wspominaliśmy,
dobrze jest kupić samochód w Biszkeku i odsprzedawać go później
na prowincji, a najlepiej na giełdzie w Oszu. Tam jest mniej
samochodów w dobrym stanie technicznym, więc ten nasz sprzedamy od
razu (w cenie są auta japońskie, tzw. japuszki – toyota, honda
oraz niemieckie – audi, VW, mercedes, na południu ceni się
również daewoo – matiz, tico, lanos). Jak dobrze pokombinujemy,
po miesiącu podróżowania odsprzedamy samochód za mniej więcej
cenę zakupu, czyli naszym jedynym kosztem będzie benzyna (1 litr Pb
92 = 36 KGS, tę benzynę znajdziemy na każdej stacji, Pb 95
jest dostępna tylko na niektórych).
Jak
to się ma do wynajmu samochodu? Wszystko zależy od tego, co chcemy
w Kirgistanie robić i jak definiujemy wypoczynek i aktywności
wakacyjne w tamtych stronach. Większość z nas pewnie będzie
podróżować po Kirgistanie w sezonie turystycznym –
lipiec/sierpień/wrzesień – a jeśli zależy nam po prostu na
pojeżdżeniu po Kirgistanie to tu, to tam, większość dróg
pokonamy w tym okresie pierwszym lepszym gratem. W końcu miejscowi
takimi właśnie gratami pokonują drogi i bezdroża. Warto mieć
tego świadomość, bo dzisiejszy Kirgistan przypomina nieco Polskę
z przełomu lat 80tych i 90tych XX wieku. Nie jest to, a przynajmniej
nie powinna być dla Polaków, jakaś odległa i niezrozumiała
galaktyka cywilizacyjna. Podkreślam, że mam tutaj na myśli
wszystkie drogi łączące miasta, miasteczka i większość wsi
(białe drogi z aplikacji MAPS.ME również były asfaltowe albo
utwardzone). Wysoko w górach, po drogach nieutwardzonych i
wyboistych raczej nie poszalejemy. To prawda. Wtedy zostaje nam
oferta jeepów itp.
Pojazdy
małolitrażowe możemy wynająć w Kirgistanie już od 1000 KGS
za dzień. Oferta osobówek z większym silnikiem to koszt 1.500 –
2.500 KGS za dzień. Jeepy 4 x 4 zaczynają się od 70-80 USD za
dzień (poza sezonem te ceny mogą być nieco niższe – 50-60 USD).
Należy przy tym pamiętać, że podobnie jak na całym świecie,
wynajmując pojazd, podpisujemy stosowną umowę z jej warunkami i
różnymi kruczkami w zapisach. Słyszeliśmy np. o przedniej szybie,
której naprawy nie uwzględnia ubezpieczenie (a o przypadkowe
stłuczenie szyby kamieniem spod kół innego pojazdu tutaj nie
trudno). Słyszeliśmy też o przeróżnych kwasach w przypadku
przekroczenia dziennego limitu kilometrów. Nie mówiąc już o
ewentualnych przypadkowych rysach na lakierze. Kupując samochód,
mamy to wszystko w poważaniu. Jak się nam rozkraczy na amen gdzieś
na bezdrożach, to go po prostu możemy komuś oddać na części.
Jeśli sprzedamy, a kupując odpowiednią markę, nie powinniśmy
mieć z odsprzedażą żadnego problemu, wraca do nas część albo
całość zainwestowanej kasy oraz odpadają troski typu: odprysk na
lakierze, zabrudzona tapicerka, awaria zawieszenia. W tych wszystkich
kwestiach przy oddawaniu kluczyków przedstawicielowi firmy
wynajmującej będziemy musieli dochodzić później swoich racji. A
tak, jeździmy swoim i reszta nas nie obchodzi.
PS.
W przypadku dłuższej przygody z krajami azjatyckimi można też
zastanowić się nad wyruszeniem własnym samochodem z Polski i
późniejszej jego odsprzedaży w Kirgistanie tuż przed powrotem do
kraju. Największym popytem cieszą się marki, które wymieniłem
wcześniej. Do tego dodajmy jeepy 4 x 4 i ogólnie terenówki lub
vany. Na te samochody jest tutaj wciąż sporo chętnych. Pozostaje
tylko kwestia techniczna z cłami i tego rodzaju papierologią, ale
to też jest do ogarnięcia (w końcu tzw. peregonshyki, czyli panowie, którzy przewożą pojazdy z Unii Europejskiej lub Japonii w tutejsze strony,
co i rusz zasypują Tadżykistan i Kirgistan używkami z Niemiec,
Polski i krajów nadbałtyckich. Trzeba nad tym z pewnością nieco
dłużej posiedzieć i pokalkulować, ale zyskujemy niezależność,
a być może również zwrócą się nam koszty całego transportu,
bo w Kirgistanie te samochody sprzedawane są ze znaczną przebitką.
Co prawda, przywozimy wtedy do Azji kolejny szrot z Europy, który
będzie zanieczyszczać tutejsze środowisko, ale to pozostawiam już
Waszej indywidualnej moralności.
|
Zjazd z ostatniej przełęczy. W drodze z południa do Biszkeku. Grudzień 2015 |
|
Okolica Batkienu. Kwiecień 2016 |
|
Wiosenna odsłona południowego Kirgistanu. Okolica Batkienu. Kwiecień 2016 |
|
Wiosenna odsłona południowego Kirgistanu. Arslanbob. Początek maja 2016. |
|
Po drodze z granicy chińskiej do Osza. Podjazd na przełęcze. Grudzień 2015 |
|
Po drodze z granicy chińskiej do Osza. Podjazd na przełęcze. Grudzień 2015 |
|
Droga Osz - Biszkek. Na przełęczach. Grudzień 2015 |
|
Droga Osz - Biszkek. Śnieżyca na przełęczy. Grudzień 2015 |
|
Pod Batkienem. Kwiecień 2016 |
|
Za Uzgenem, po drodze do Dżalalabadu. Sierpień 2016 |
|
Dostawczaki z UE zmieniły jakość podróżowania po tutejszych bezdrożach. Jeszcze do niedawna jeździło się GAZelami. Kto jechał, ten z pewnością doceni Forda Transita. A Mercedes Sprinter to już jak jazda z wygodami |
|
Wejście na plażę miejską. Bałykczy nad Issyk-kulem. Wrzesień 2016 |
|
Miły pan podrzucił nas do gorących źródeł. Północna część Issyk-kula. Grudzień 2015 |
|
Jedna z wielu polnych dróg dojazdowych w pobliże brzegu jeziora. Issyk-kul. Grudzień 2015 |
|
Zimowa okolica Biszkeku. Nasza Vectra nie dałaby tutaj rady bez łańcuchów. Styczeń 2016 |
|
Jeti Oguz. Około 30 kilometrów od Karakola (Przewalska). Wrzesień 2016 |
|
Jeti Oguz. Południowa strona Issyk-kula. Po takie i podobne widoki dojedziemy w sezonie letnim każdym złomem. Wrzesień 2016 |
|
Dolina Barskoon. Południowa strona Issyk-kula. Droga do kopalni złota. Wrzesień 2016 |
Zawsze marzyłem o tym, aby się gdzieś wybrać. Jednak nigdy nie miałem odwagi, żeby rzucić wszystko i po prostu ruszyć. Zdjęcia na blogu są piękne, zapierają mi dech. cieszy to, że można chociaż na zdjęciach pooglądać śliczne widoki. Siedząc w pracy i monotonnie wpatrując się w ekran... sprzedaż samochodu chyba wszędzie jest czymś hmm... nowym ponieważ cała papierologia zajmuje bardzo dużo czasu. Ja osobiście bardzo zwracam uwagę na to, aby moje auto zawsze było w dobrym stanie technicznym. Dlatego też bywam częściej niż raz na rok u mechanika działającego na http://sklepwarsztatowy.pl/ dzięki temu wiem, że serwis jest wykonany dobrze i fachowo. Może nawet dałbym radę pojechać w daleką podróż ;-) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPanie Kamilu, dziękujemy za komentarz i życzymy jak najwięcej voyage'y, z naciskiem na te, poza ekranem, oraz te, które będą przynosić refleksję o świecie :) Pozdrawiamy serdecznie, D n B
UsuńChyba nigdy bym nie pomyślała, żeby sprzedawać samochód w tym kraju ale są osoby które tam pewnie chętnie bywają i mają takie sytuacje. Ja gdy sprzedam samochód ale u nas w kraju to tylko zgłaszam zbycie i tyle w temacie. Następnie przy kupnie nowego auta w firmie https://cuk.pl/ubezpieczenia/samochod/ubezpieczenie-oc wykupuję interesującą mnie polisę OC i mogę jeździć ile chcę.
OdpowiedzUsuńTo gdzie wykupimy polisę oc na samochód determinuje w zasadzie cena i jest ona ustalana indywidualna. A żeby się szybko rozeznać w kwotach to właśnie z takich kalkulatorów https://www.mfind.pl/ubezpieczenie-oc-ac/kalkulator-oc-ac najlepiej korzystać
UsuńJa ostatnio sprzedałam samochód, kupiłam nowy i nowy samochód został już ochrzczony, ponieważ dostałam mandat. Na szczęście dowiedziałam się o serwisie https://zaplacmandat.pl gdzie zapłacę mandat bez kolejek, z małą prowizją i przede wszystkim bardzo szybko.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za odwiedziny na agrafce i sznurku oraz miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy ciepło.
Usuńd&b
Niestety akurat w tym kraju jeszcze nigdy nie miałem okazji być, ale jak widać każdy kraj ma swoje przepisy. Całkiem niedawno udało mi się trafić na fajny wpis https://kioskpolis.pl/oc-podatek-ceny-paliw-analiza-w-2020/ gdzie na dobrą sprawę wyjaśniono jak będą wyglądały ceny paliw w aktualnym roku. Oczywiście podano także jak szukać najtańszych ubezpieczeń OC.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy ciepło! d&b
UsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKłaniamy się nisko i pozdrawiamy :)
UsuńCiekawe informacje. Widzę, jednak że co niektórzy z was wspomnieli również o takich kwestiach, jak ubezpieczenie. Owszem jest to bardzo ważna polisa, zwłaszcza OC https://unilink.pl/ubezpieczenia/samochod/oc . Także na pewno warto dopasować w tym kierunku odpowiednią opcję dla siebie... A w przypadku Unilink, to możecie liczyć na wsparcie. Oni mogą wam pomóc znaleźć coś korzystnego.
OdpowiedzUsuńKancelaria notarialna Bydgoszcz oferuje kompleksowe usługi notarialne, obejmujące szeroki zakres czynności prawnych. Notariusze w Bydgoszczy są do dyspozycji klientów, potrzebujących profesjonalnego doradztwa i wsparcia w przygotowaniu oraz poświadczaniu ważnych dokumentów. Kancelarie notarialne wyposażone są w nowoczesne rozwiązania technologiczne, które wspomagają efektywną i bezpieczną realizację zleceń. Dbając o najwyższe standardy obsługi, notariusze zapewniają poufność i indywidualne podejście do każdej sprawy.
OdpowiedzUsuń