Rest
area w wydaniu tajskim, a już w szczególności w wydaniu
malezyjskim, to nie jakiś tam placyk, gdzie kierowca może
rozprostować nogi, wypoczywając przed kolejnym odcinkiem drogi i
skorzystać z toalety. Rest area
przypomina tutaj zachodnie
resty przy
autostradach. To zorganizowany kompleks
handlowo-usługowo-rekreacyjny, a czasem (patrz Malezja) również i
religijny.
Podróżując
stopem po Tajlandii najlepiej prosić o podrzucenie na rest areę.
Tam znajduje się również stacja benzynowa, czyli kolejni kierowcy
oraz łazienki. Również 7Eleven jest prawie zawsze w standardzie a
i o bankomat nietrudno. Takie wyposażenie rest arei
znajdziemy szczególnie na głównej drodze AH2 na odcinku między
granicą malezyjską a Bangkokiem, ale inne drogi nie odbiegają
wcale od owego standardu i na odcinkach od Bangkoku w kierunku
północnym rest area to również oferta tankowania,
przegryzek lub ciepłego posiłku, toalety i wypoczynku.
W
Malezji rest area oferuje jeszcze bogatszy pakiet. Główna
droga E1 (North-South Highway) na całym swoim odcinku pomiędzy
miastami granicznymi Bukit Kayu Hitam i Johor Bahru to oferta niesamowitych
parkingów z rest areą. Zresztą, rest area w Malezji
wymaga użycia nieco odmiennej definicji. To nic innego, jak centrum
handlowe (czasami dosłownie galeria handlowa) z butikami i
restauracjami oraz terenem zielonym, gdzie możemy przycupnąć,
posilić się, odetchnąć świeżym powietrzem i wypocząć przed
dalszą jazdą. Prawie zawsze można liczyć na bankomaty oraz sale
bądź tereny rekreacyjne dla dzieci. Malezyjskie rest aree
każdorazowo wyposażone są również w sale modlitw dla Muzułmanów.
A wszystko to z głową wtopione w zieleń, tak że zapominamy o
bliskości autostrady. Dojeżdżając tam autostopem, wpadamy do
bezpiecznej przystani i w zasadzie osiągamy cel podróży. Czemu? A
temu, że długo na takiej rest arei nie postoimy. Ciekawi nas
i chętni do podwózki kierowcy murowani!
Nie
od dzisiaj wiadomo, że stacja benzynowa to dla autostopowicza
zbawienie i ulga w podróży. Jednakże w Tajlnadii i Malezji to
dopiero jest rest! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz