Powiew portugalskiej epoki kolonialnej jest tu większy niż mogłoby się wydawać. Kasyna i hotele zajmują tylko część miasta. A reszta, to tak jak widać. Możliwe, że byliśmy pierwszymi turystami, którzy na starą część miasta przeznaczyli 90% spędzonego w Macau czasu. Ale w kasynie też byliśmy, a co! Tylko zdjęć nie można było robić.
Powyżej ogród, poniżej targ rybno-warzywny.
Prawie jak lizbońskie stare miasto. Brakuje tylko żółtych tramwajów.
W tle widać fasadę kościoła św. Pawła.
Klasyk z wiszącym praniem też musi być;)
Przed kasynem.
Macau może nie jest najpiękniejszym czy najciekawszym miejscem na Ziemi, ale warto zobaczyć to dziwne skrzyżowanie Las Vegas z portugalską starówką sprzed lat.
Piękny tam mają syf
OdpowiedzUsuń