Osz jest nieoficjalnie południową
stolicą Kirgistanu oraz miastem dużo bardziej tradycyjnym, żeby nie
powiedzieć konserwatywnym. Większość podróżujących traktuje to
miejsce jako punkt przesiadkowy w drodze z Kirgistanu do Chin lub też
jako ostatni punkt z dostępną cywilizacją przed wjazdem w dzikość
Pamiru. Choć nie jest to miasto szczególnie ekscytujące, mam pewne
wrażenie, że jest ono jednak ciągle dość niedoceniane i
sprowadzane do roli przymusowego węzła przesiadkowego w cztery
strony świata.
Samsa oszska. Nadcinamy nożykiem i można wcinać baraninę z cebulką do woli :) |
Stołówka godna naśladowania! Darmowa szama dla kombatantów Wojny Ojczyźnianej, sierot oraz dla przyjezdnych w potrzebie (!) |
Aravan
30 kilometrów od Osza znajduje się
mała miejscowość Aravan, która znana jest m.in. z malunków
naskalnych, czyli tzw. petroglifów. Poza tym cały region jest
idealnym miejscem na lekkie trekkingi
i spacery. W sezonie można też tam
obejrzeć jedne z wielu jaskiń. Przyjemne „zadupie” jest
idealnym miejscem na jednodniowe wypady.
Uzgen
Podobnie jak Aravan jest to świetne
miejsce na wycieczkę za miasto ze względu na kompleks
architektoniczno-archeologiczny, z którego roztacza się niezły
widok na okolicę. Nieopodal znajduje się kolorowy bazar (gdzie
można nabyć uzgieński ryż, który jest podobno najlepszy ze
wszystkich) oraz przyjemny park na wzgórzu.
Bazar
Targ w Oszu to państwo w państwie.
Znajdziemy tu wszystko, czego tylko możemy potrzebować. Dobre
miejsce, aby zaopatrzyć się na przykład w części rowerowe czy
samochodowe na np. dalszą drogę przez pamirskie pustkowia. Poza
tym, możemy tu trochę poczuć klimat orientalnych bazarów rodem z
Turcji czy Iranu.
Suleiman too
Góra Sulejmana to nie tylko urokliwe
miejsce na spacer, ale także miejsce energetyczne, święte. Warto
wybrać się tam w piątek, aby z daleka popatrzeć na osoby samotnie
modlące się w zagłębiach skalnych. Na dole jest meczet, więc
głos imama i muezzina doskonale roznosi się po skałach
uformowanych trochę jak w amfiteatrze. Na górze znajdziemy również
osmolone ołtarzyki w zagłębieniach skalnych (nawiązanie do
tradycji zoroastriańskich) oraz grupki kobiet i mężczyzn
zjeżdżających na plecach po wyślizganych blokach skalnych (Góra
Sulejmana według wierzeń posiada właściwości lecznicze, a
trzykrotny (!) zjazd ma pomagać w zwalczaniu dolegliwości
zdrowotnych oraz zapewniać powiększenie potomstwa).
Park przy rzece
W Oszu bardzo fajnym miejscem na
wypoczynek jest park ciągnący się wzdłuż rzeki. Latem i wiosną
można usiąść z piwem w czajchanie nad rzeką, ale park i jego
atrakcje działają w zasadzie przez cały rok. Jest tu na przykład
lekko zgrzytający diabelski młyn, pełno urządzeń do karaoke,
karuzele i inne elementy znane z wesołego miasteczka. Poza tym,
możemy w ciszy obserwować miejscowych mężczyzn, grających w
szachy oraz sami pograć w bilard lub ping-ponga na jednym z licznych
stołów pod chmurką. Wszystko to za grosze. Bardzo przyjemne
miejsce. A jeśli wybierzemy się tutaj w sobotę lub w niedzielę,
mamy wielką szansę na pogawędkę z miejscowymi studentami czy po
prostu młodzieżą, która będzie chciała poćwiczyć własny
angielski.
Pomnik Lenina
Jeden z już bardzo niewielu w
Kirgistanie, niedaleko teatru. Coś dla wielbicieli śladów dawnego
systemu (chętni widoku Lenina mogą pojechać do sąsiedniego
Tadżykistanu, gdzie pomników wodza jest wciąż pełno).
Oszska samsa
Samsy, czyli rodzaj bułki z
przeróżnym farszem to typowa centralnoazjatycka przekąska
(wszędzie przepis ten sam, ale nazwa może się różnić, np. w
Tadżykistanie serwują sambusę). W Oszu podobno smakuje ona
najlepiej i tzw. oszska samsa jest tutejszym
przysmakiem. Niedaleko dworca autobusowego można znaleźć
czajchany, które serwują podobno najlepszą samsę w mieście.
Próbowaliśmy i polecamy:)
Na chleb nie wzięło, kaszę też olało. Nawet dżdżownica nie pomogła owego dnia. |
Muzeum Sztuk Pięknych w Oszu u podnóża Góry Sulejmana. Warte odwiedzin. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz