Malezję można poznawać i próbować lepiej zrozumieć na wiele sposobów.
Jednym z nich są, bez dwóch zdań, murale, które w ostatnim dziesięcioleciu
dosłownie zalały malezyjskie miejscowości, aby w formie street artu stać się
wizytówką całego kraju.
Murale dodają blasku tutejszym miejscowościom, z jednej strony
urozmaicając spacer po zaułkach i miejskich zakamarkach, a z drugiej zachęcając
do bliższego spotkania z lokalną kulturą, historią i bogatymi tradycjami. Co
prawda, motyw murali jest szczególnie kojarzony z trzema głównymi turystycznymi
destynacjami w Malezji – Kuala Lumpur, Penangiem i Melakką, ale lista miast
jest zdecydowanie dłuższa, a na interesujące prace lokalnych lub zagranicznych
artystów można natknąć się tutaj w najmniej spodziewanym miejscu.
Miłośnicy murali nie zawiodą się wycieczką do Ipoh i Sungai Petani,
miasteczek położonych na północ od Kuala Lumpur, wzdłuż głównej autostrady AH2,
łączącej północ kraju z jego południem. Interesujące murale można podziwiać
również tuż pod granicą z Singapurem, w miejscowości Johor Bahru, albo nieco
dalej, na Borneo, gdzie malunki na budynkach urozmaicają zwiedzanie wybrzeża na
trasie z Kota Kinabalu do Kuching. Ale to cały czas nie koniec!
Niedawna wizyta w mieście Kluang w stanie Johor, w naszym wypadku, nie
tylko potwierdziła to, ale również zaowocowała spotkaniami z fascynującymi
pracami lokalnych artystów oraz samymi autorami.
Jedną z nowych atrakcji Kluang w ostatnich latach stała się uliczka
Jalan Laman Persona – kilkusetmetrowej długości deptak, mniej więcej w połowie
przecięty przez prostopadłą Jalan Merdeka. Deptak znajduje się pomiędzy ulicami
Jalan Dato Teow Siew Khor i Jalan Dato Kaptain Ahmad, w bliskiej odległości od
skweru miejskiego i głównych atrakcji turystycznych: oryginalnie zachowanego
dworca kolejowego z początku XX wieku oraz rodzinnej kawiarni The Original
Kluang Rail Coffee, której tradycje i historia sięgają 1938 roku (obecnie
pyszną kawę oraz lokalne przysmaki serwuje klientom trzecie pokolenie rodziny Lim).
Deptak zrewitalizowano w ramach projektu Kluang Kreatif1020, którego nazwa nawiązuje do daty założenia
miasta (1910) oraz symbolicznie odnosi się do planów rozwojowych do roku 2020.
Wśród dziesiątków murali oraz murali 3D przeważają motywy związane z tradycją
trzech wielkich kultur (malajska, chińska, hinduska), których obecność i
koegzystencję łatwo wyczuć już od pierwszej chwili, niezależnie od miejsca, z
którego podróżnik postanowił zwiedzać Malezję. Nie brakuje nawiązań do
lokalnych tradycji. Po pierwsze produkcja kauczuku, po drugie kawa – kopi Kluang – miasta Kluang i Ipoh słyną
ze smaku lokalnej kawy o wyjątkowym aromacie. Kluang znany jest też z
wyjątkowego smaku kremu kaya –
słodkiej masy na bazie mleczka kokosowego, serwowanej do tostów, krakersów
itp., spotykanej w Malezji i Singapurze). Artyści sporo uwagi poświęcili
również samej nazwie miasta, a ta wywodzi się od malajskiego określenia gatunku
nietoperzy owocowych z rodziny rudawkowatych – keluang (dzisiejsza liczba nietoperzy stanowi zaledwie ułamek
dawnej populacji, która na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci przegrała walkę
z myśliwymi oraz ekspansywnym działaniem człowieka – środowisko naturalne tych
latających ssaków zastąpiły plantacje kauczuku a następnie plantacje palm
olejowych). Ważnym motywem murali są również atrakcje turystyczne w Kluang i
jego najbliższej okolicy.
To co jednak najważniejsze, murale stanowią formę alternatywnej
rewitalizacji przestrzeni miejskiej, która z pomocą pudru w sprayu i puszek z
farbami umiejętnie retuszuje twarz miasta, zakrywając jego skazy i podkreślając
to, co w nim najpiękniejsze. Lokalnym artystom zdecydowanie ten zabieg wypalił,
o czym najlepiej przekonać się, wpadając do Kluang na filiżankę najlepszej kawy
na południu Malezji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz